czwartek, 17 stycznia 2013

Analiza kursów - Czas

czas a analiza techniczna - Przemysław Zawadzki
Głównym założeniem analizy technicznej jest opieranie się na wykresie i danych bezpośrednio z niego płynących. Trzymając się tego sztywno mnie, jako analityka preferującego właśnie analizę techniczną nie powinny interesować zmiany czasów w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Japonii i Australii. Pewnie w moim badaniu pominąłbym ten aspekt gdyby nie wyjątkowość Japonii, która jak wspomniałem w poprzednim poście - nie wprowadziła zmian czasu między letnim, a zimowym. 


Jednak  analiza zmian kursów w czasie doby leży na pograniczu analizy technicznej. Nie zahacza zbyt głęboko w analizę fundamentalną by badać zmiany wskaźników makroekonomicznych, czy skutków kataklizmów (w badanym okresie była katastrofa w elektrowni atomowej w Fukushimie) czy zdarzeń losowych o krótszym zasięgu wpływu na kurs.
Pozostaje jednak pytanie co regularnie w ciągu doby wpływa może wpływać na zmiany kursów. Otworzenie giełdy, placówek bankowych, potrzeba przesunięcia kapitału w miejsca, gdzie może pracować w momencie, gdy gospodarka śpi. Te czynniki podlegają ustalonemu harmonogramowi danego kraju i tak: po "cofnięciu zegarów" dla graczy z Nowego Jorku giełda w Tokio otworzy się godzinę później, placówki banków na Okinawie, Honsiu i innych wyspach będą potrzebowały gotówki godzinę później. 
Po przemyśleniu problemu proponuję rozwiązanie i proszę czytelników o krytykę pomysłu lub propozycje usprawnienia rozwiązania: podział badanych okresów na część zimową i letnią i porównanie ich uwzględniając godzinne przesunięcie. Nastąpi zmniejszenie próby, ale spodziewam się dokładniejszych wyników.
Pragnę przypomnieć, że moja analiza nie zamierza uwzględniać konkretnych godzin otwarcia poszczególnych giełd jako potencjalnych miejsc systematycznych zmian.
Może lepsze transakcje są po lunch'u?

Przemysław Zawadzki

Brak komentarzy: