niedziela, 11 maja 2014

Toczący się kamień nie porasta mchem

Z biegiem czasu zauważa się nieścisłości, pobieżność czy nadmierną prostotę przeszłych przedsięwzięć. O ile chce się to poprawić, rozwinąć to dobrze. Do tej pory mój projekt forexowy opierał się ma paru funkcjach, tabeli przestawnej i wykresie.
Jednak, co tu dużo pisać, na dzień dzisiejszy jest to niewystarczające. Dla tego rozpoczynam przygodę z VBA. Podkreślam - zaczynam. Docelowo program zrobi to samo aktualny plik, nada czas letni/zimowy dla danych dat, skoryguje różnice czasu dla głównych giełd i wyznaczy najlepsze godziny w czasie doby na dokonanie transakcji.
Późniejsze dodatki to korelacja pożądanych wyników ze świecą godziny poprzedniej, średnią kroczącą czy innym wskaźnikiem.
Poruszyłem temat techniczny tego przedsięwzięcia z paroma osobami które uważamy że bardzo dobrze znają Excela. W efekcie tylko się załamałem i moje znaczenie "bardzo dobrze znać Excela" spotkało się ze smutną prawdą. Większość używała tylko paru funkcji (czy funkcja VLOOKUP jest zaawansowana?) prostej tabeli przestawnej. A gdzie jakieś proste formanty?

Mam gorącą prośbę. Uratujcie moje wyobrażenie o tym co znaczy "dobrze znać Excel'a" i wypełnijcie ankietkę.
Autor:

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

:)

Anna Barańska pisze...

Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.